02 marca 2020

a/  Z czego się nawracać !???

 

    Okres Wielkiego Postu jest m.in. czasem pokuty i właśnie „ nawrócenia ”.

 

---  Są ludzie, którzy dobrze wiedzą, z czego należałoby się poprawić, ale nie mają na to siły czy ochoty. Za tych należałoby się modlić !

---  Są jednak i tacy, którzy nie bardzo rozumieją, z czego mieliby się nawrócić, bo sądzą, że NIE GRZESZĄ – ponieważ  nie wyrzucają sobie grzechów ciężkich.

Do tych głównie skierowany jest niniejszy tekst.

 

   Już powiem: ... zależy, jakie ktoś ma względem siebie aspiracje i wymagania.

 

... są ludzie, którzy zabierają się do robienia porządków w swoim mieszkaniu  dopiero wtedy, gdy już utykają o wiadra czy inne „graty”, tak że należałoby niemal użyć łopaty i taczek.

( ...ktoś zażartował: pozamiatałem pokój, żeby ktoś wychodząc ode mnie nie zaśmiecił podwórka...!).

... są inni, którzy dostają rumieńców, bo przyszli goście, a oni nie zdążyli jeszcze przetrzeć wilgotną flanelką mebli lub liści kwiatów; pod słońce widać delikatny pył lub odciski palców.

 

     Podobnie krańcowo różne bywa u ludzi poczucie POTRZEBY PORZĄDKOWANIA SUMIENIA .

 

 

b/  Dlaczego ten temat ?

 

     Impulsem była następująca okoliczność:

     Odbywało się na Jasnej Górze doroczne sympozjum dla rekolekcjonistów i spowiedników osób duchownych.

Dziennikarz miejscowej rozgłośni katolickiej przyszedł z mikrofonem – i pytał, z czego mają się spowiadać księża, klerycy lub zakonnice.

Odwołałem się do podobnego zapytania w innych okolicznościach:

 

...jedna z bardzo >nieznośnych< dla otoczenia pań pytała mnie ongiś wścibsko: ... z czego spowiadają się ZAKONNICE ?

W powietrzu unosiła się atmosferka węszenia sensacji z jawnym nastawieniem na pikanterię, bo pani owa widocznie uważała, że spowiadać się można i należy jedynie w przypadku grzechów nieczystych.

   Pomyślałem: kobieto ! Gdybyś ty sobie zrobiła rachunek sumienia z tego >kim jesteś< , jak się jawisz w oczach otoczenia ; rodzony syn powiedział o tobie, że nawet wobec własnych dzieci nie potrafisz być bezinteresowna, bo zawsze najpierw myślisz o sobie..., bo ważniejsze są np. stroje niż lekarstwo dla dzieci;  bo przy gościach nie da się poruszyć żadnego tematu, ponieważ nieustannie gadasz o swoich urojonych chorobach – bo zamiast dać mężowi dobrą kolację, gdy zmęczony wracał ze służbowych wyjazdów, to robiłaś mu sceny o rzekome kochanki – i podkopywałaś jego autorytet nawet u pracodawców – ryzykując, że pracę straci

i nie będziecie mieli z czego żyć  -a tak naprawdę, to tylko on jeden cierpliwie ciebie znosił, bo wszyscy jego szwagrowie dawno już porzucili twoje siostry.... itd. itd. 

Wyjątkowo czarny obraz -dla wyrazistości ilustracji - ale nic tutaj nie zostało wymyślone.

Czy pomyślała ona kiedyś o tych przywarach przy rachunku sumienia – i przy czynieniu postanowienia POPRAWY !???

 

c/   Jak wiele można i należy poprawiać, gdy ktoś potrafi być samokrytyczny

      i ma wobec siebie wyższe aspiracje.

 

   Wobec owego dziennikarza na Jasnej Górze użyłem – dla skrótu – następujących obrazów.

 

... Drwale podcięli drzewo w lesie, runęło z hukiem, raniąc miotłą gałęzi okoliczne drzewa...; ileż przy nim roboty !!!

   Robota została podjęta: konary odrąbano, pień pokawałkowano na krótsze odcinki, porąbano także i zeskładowano gałęzie, zagrabiono teren ; wszystko zostało uporządkowane; co za piękne, równiutkie kloce.

 

   Ale te kloce powieziono do tartaku; zawyły piły – co za piękne deski !

 

   Deski powędrowały do stolarza; przejechać dłonią – syk bo drzazgi !!! Więc heblarki

w ruch, -i inne urządzenia; później dalsza obróbka, montowanie mebla. Na koniec „poler” , nadanie koloru i nasączenie politurą. No i jeszcze przytwierdzenie mosiężnych okuć...

  

   A przy transporcie odpowiednie zabezpieczenia aby czegoś nie uszkodzić; w mieszkaniu talerzyk pod donicą –by nie zamoczyć powierzchni, nadto ciągłe przecieranie z pyłu – a po jakimś czasie kolejne renowacje, bo .... „czas robi swoje”.

 

    Wszystko zależy od tego, jakie mamy pod własnym adresem wymagania; czy obróbka kończy się na siekierze...!?

 

... Znawcy nam doradzają, abyśmy dla zdrowia zażywali ruchu: trochę fizycznej pracy, spacery na powietrzu, gimnastyka, amatorski sport... Z tym, że do tego na ogół nikt z nas nie ma osobistego ...trenera.

 

   Natomiast każdy z zawodników sportowych bez takiego trenera się nie obędzie.

   Ongiś księża, klerycy, zakonnice czuli się takimi >zawodowcami<, stąd przy spowiedzi nie  poprzestawali na otrzymaniu rozgrzeszenia – lecz korzystali z tzw. PORADNICTWA DUCHOWEGO; idzie o pozytywne pokierowanie w pracy nad sobą (-wystarczy poczytać dzienniczki Św. Faustyny Kowalskiej od Miłosierdzia Bożego aby to zrozumieć).

Dziś co raz więcej osób świeckich w Kościele zabiega o takich >duchowych trenerów< czyli kierowników duchowych. Wtedy u osób najbardziej wyrobionych spowiedź trwa znacznie dłużej – a tu postronni zerkają: co ta za straszny grzesznik, skoro tak długo się spowiada.

 

... Na ogół idziemy do lekarza lub do szpitala - gdy skręt kiszek, wypadek na szosie, ostre bóle, wysoka gorączka -lub inne zwiastuny ciężkiej choroby.

Bywa jednak, że ktoś >niby zdrowy< pozostaje pod stałą kontrolą lekarza, lub okresowo poddaje się kompleksowym badaniom...

 Toć i mądry kierowca nie czeka, aż samochód  stanie mu na drodze, lecz na różne sposoby o niego dba – no i od czasu do czasu odstawia maszynę do generalnego przeglądu.

Bywają też >generalne spowiedzi < ; trochę takim >generalnym przeglądem< w dziedzinie religijnej jest udział w różnych rekolekcjach – niekiedy także tzw. >zamkniętych< : dom rekolekcyjny, taki pobyt w duchowym >sanatorium<.

 

d/  Trochę pytań szczegółowych  ( -przykładowo) :

 

... przeżywany Wielki Post; okres nie tylko pokuty –ale i rozważnia Męki Pańskiej. Czymś absolutnie wyjątkowym w tym względzie są nasze polskie >Gorzkie Żale< (-zapoczątkowane w roku 1707- w kościele św. Krzyża w Warszawie, skąd nadawane są niedzielne radiowe Msze św. – i gdzie spoczywa serce F. Chopina)

   Kiedy św. Klemens Hofbauer po 20 latach pracy w Warszawie ( 1797–1808 ) zamieszkał w Wiedniu – stolicy światowego walca (i nie tylko !), mimo, że kochał muzykę klasyczna i znał się na niej, wyrażał tam swoją ogromną  tęsknotę za polskimi Gorzkimi Żalami.

   Czy rodzice naszych dzieci zadbają o to, aby ich potomkowie nie stracili zupełnie tego >klejnotu< pobożności pasyjnej !?? Gdy katecheta zapytał w Szczecinie na lekcjach o nabożeństwa do Męki Pańskiej, dzieci wiedziały tylko o Drodze Krzyżowej.... Trudno się temu dziwić, gdy się obserwuje, kto uczestniczy po naszych kościołach w śpiewie Gorzkich Żali.

   W związku z tym ... „ poprawić się”, to może m.in. przyjść z dziećmi w niedziele wielkopostne na to nabożeństwo, tym bardziej, że mamy ROK EUCHARYSTII – a Gorzkie Żale związane są wystawieniem Najświętszego Sakramentu w monstrancji... ; okazja adoracji, do której nas zachęca Ojciec Święty.

 

... Ojciec Święty prosił w liście na tegoroczny Wielki Post – abyśmy zrewidowali swoje poglądy i zachowania, gdy idzie o relację do ludzi starszych w Rodzinie; także o relację do własnych dolegliwości czy zadań w przeżywaniu późnego wieku.

   Bywa, że dopiero po odejściu Rodziców czy Dziadków ( np. w spowiedzi z okazji pogrzebu) ludzie przeżywają zgryzoty, że nie mieli dla nich cierpliwości – i za mało o nich pamiętali. Nie wolno było pokazywać ich choroby dzieciom, aby się nie >stresowały< -itd. Trochę za późno...

   Bo tymczasem --- np. warszawscy młodzi inteligenci potrafili kpić ze starszej matki

(-emerytowany lekarz), że słucha Radia Maryja – że nie umie posługiwać się w pełni telefonem komórkowym. No i przy TV pyta o nazwiska aktorów...; albo zaironizowali: dzisiaj jedziemy na Mszę Św. dla Babci, bo będzie to Msza dla dzieci !!!

Krzyczeli, że za głośno mówi – kazywali często iść >na górę< - choć ten dom, a także domek letniskowy na Mazurach i dom w którym mieszka wnuk .otrzymali właśnie od niej i nieżyjącego już ojca.

Kwestia kultury – to nie tylko znajomość nazwisk aktorów; może bardziej odniesienie do własnych rodzicieli na starość.

   W starych misyjnych kazaniach używano przykładu: w rodzinie wiejskiej, gdzie rodzice poniewierali dziadka i pokazywali mu drogę na cmentarz, mały wnuczek >pocieszał< staruszka: Dziadzio, jak ja podrosnę, to ja im ( ...rodzicom znaczy się) >odpłacę< każdego waszego szturchańca, każde na was wrzeszczenie, każde wypominanie, że za długo żyjecie.

Problem się ROZRASTA ; aż po ciągoty do eutanazji, jakże często nie tyle z troski o cierpiących chorych – lecz z ukrytą myślą o własnym >świętym spokoju<... WRESZCIE !

Czy będzie to >święty< spokój...?

 Niewątpliwie obecność starszych osób w rodzinie może oznaczać niejednokrotnie pewne utrudnienie, ale też Ojciec Św. podejmuje ten temat w związku z okresem Wielkiego Postu. Właśnie chcemy te trudy ofiarować w duchu cierpliwości umeczonemu Zbawicielowi świata; także w duchu pokuty i umartwienia, skoro mniej jest już dosłownie rozumianego >poszczenia<

 

 

.... >poprawić się< to może także przeczytać i przemedytować wielkopostne orędzie Ojca Św. na Wielki Post roku 2005 – i wyciągnąć z tego jakieś praktyczne wnioski.

 

... Osobny niebagatelny problem, którego tylko dotykam: Czy nasze nawracanie się to jedynie omówione >subtelności<; hebel, politura i mosiężne okucia. Czy czasem nie politurujemy drewna z zaakceptowanymi kornikami i zbagatelizowaną próchnicą.

   Tyle rozwiązłości w życiu, tyle rozpowszechnionych niechrześcijańskich praktyk i poglądów, tyle brudu w mediach i różnych chodliwych artykułów >na rynku<,  tyle fundamentalnych nieporządków w myśleniu i praktyce życia, a to tak rzadko trafia do konfesjonału... ; jeżeli już, to u ludzi najpobożniejszych i przychodzących częściej do spowiedzi.

Pozostali mają sobie do wyrzucenia jedynie to, że >nie mówili paciorka< i ...>nie chodzili do kościółka< !

   Jezus z nikogo nie rezygnuje, Jezus dla wszystkich ma propozycję świętości; nie dla >odepchnięcia< o tym piszę – raczej w duchu życzliwej troski i nadziei .

 

 

e/ ...  Trochę >pobożniej< :

 

   Skądinąd nawet w Wielkim Poście nie możemy się koncentrować jedynie na samym >liczeniu grzechów< , bo życie religijne to nie tylko „umoralnianie się” własnymi siłami; nasza praca nad poprawianiem  własnego postępowania – ale przybliżenie się do Pana Jezusa, który jest LEKARZEM naszych sumień, który umiłował nas aż do oddania życia w okrutnej męce dla naszego UŚWIĘCENIA  i naszego wiecznego ZBAWIENIA.

 

   Być dalej od zła – to być bliżej Dobra;

... nie można zwalczyć ciemności inaczej – jak tylko przez zapalenie światła

... nie można pokonać zimna inaczej, jak tylko przez rozpalenie ognia ;

 

   W Wielkim Poście >być bliżej Ciebie chcę – o Boże mój...< , przez modlitwę, przez refleksję, przez trud pokuty – przez przestawienie zainteresowań z zewnętrznej wygody na wewnętrzny rozwój .

   W naszym kościele mamy dostrzec nie tylko konfesjonał pod chórem, ale OŁTARZ – KRZYŻ –TABERNAKULUM w prezbiterium, stacje Drogi Krzyżowej na ścianach - obraz Jezusa Miłosiernego i ikonę MATKI BOŻEJ w bocznych nawach...

 

   Konfesjonał jest DROGĄ do tamtych Świętości – ale też BLISKOŚĆ tamtych Świętości sprawi, że mniej ciężarów będziemy nieśli do konfesjonału.

 

        >>> Wszechmogący, wieczny Boże, wejrzyj łaskawie na naszą słabość w walce

        z mocami ciemności – i wyciągnij w naszej obronie swoją potężną prawicę.

                                                            --  Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa. <<<                                                                   ( -sobota po Popielcu )

 

 

 

o. Mieczysłąw Witalis CSsR

  >>> NAWRACAJCIE SIĘ <<< (Mk 1,15) 

WITAMY NA STRONACH KOŚCIOŁA REKTORALNEGO REDEMPTORYSTÓW ŚW. MIKOŁAJA W ZAMOŚCIU

KOŚCIÓŁ REDEMPTORYSTÓW

ŚW. MIKOŁAJA

W ZAMOŚCIU

KOŚCIÓŁ REKTORALNY

REDEMPTORYSTÓW

św. MIKOŁAJA w ZAMOŚCIU