Architektura:

 

Kościół pod wezwaniem św. Mikołaja reprezentuje dwa style: renesansowy i barokowy. Pierwotnie do kościoła prowadziła brama pod wieżą, ze skromnym portalem barokowym, kutym w kamieniu. Obecny przedsionek jest późniejszą dobudówką. Wnętrze świątyni jest jednonawowe zwieńczone żebrowaną kopułą renesansową z tzw. latarnią. Wieża kościoła miała charakter baszty obronnej.

Historia Kościoła Ojców Redemptorystów pod wezwaniem Św. Mikołaja w Zamościu.

Kościół obecny pod nazwą św. Mikołaja zbudowali kupcy greccy w 1589 roku. Mieli tu swoją parafie obrządku Prawosławnego, zależną bezpośrednio od Konstantynopola na początku XVIII wieku. Wskutek wojen upadł handel. Kupcy wrócili do Grecji a kościół przeszedł na własność ordynacji zamojskiej. W 1706 roku, Anna z Gnińskich, ordynatowa zamojska przekazała kościół Bazylianom-Unitom. W  1876 roku po zniesieniu Unii, rząd carski dał kościół w zarząd miejscowym Prawosławnym. Ci mieli go w swoim posiadaniu do 1915 roku. Wojskowe władze austriackie przekazały go na użytek szkół katolickich. 1934 roku ordynariusz lubelski  Bp. Fulman oddaje kościół Redemptorystom, którzy dobudowują przy nim klasztor. W 1943 roku na rozkaz władz hitlerowskich Ojcowie musieli opuścić kościół, lecz powrócili z powrotem 1944. W 1953 roku zbudowano ołtarz główny, gdzie mieści się autentyczna kopia cudownego obrazu MBNP. W 1952 roku wybudowano organy.

Pod względem architektonicznym kościół reprezentuje dwa style: renesansowy i barokowy. Pierwotnie do kościoła prowadziła brama pod wieżą ze skromnym portalem barokowym, kutym w kamieniu. Obecnie przedsionek jest późniejszą dobudówką . Wnętrze świątyni o jednej nawie, nakryte jest żebrowana kopułą renesansową z tzw. Latarnią. Wieża miała charakter baszty obronnej.

 

6 grudnia cały Kościół wspomina św. Mikołaja - biskupa. Dla większości z nas był to pierwszy święty, z którym zawarliśmy bliższą znajomość. Od wczesnego dzieciństwa darzyliśmy go wielką sympatią, bo przecież przynosił nam prezenty. Tak naprawdę zupełnie go wtedy jeszcze nie znaliśmy. A czy dziś wiemy, kim był Święty Mikołaj? Być może trochę usprawiedliwia nas fakt, że zachowało się niewiele pewnych informacji na jego temat.

 

Wyproszony u Boga

Około roku 270 w Licji, w miejscowości Patras, żyło zamożne chrześcijańskie małżeństwo, które bardzo cierpiało z powodu braku potomka. Oboje małżonkowie prosili w modlitwach Boga o tę łaskę i zostali wysłuchani. Święty Mikołaj okazał się wielkim dobroczyńcą ludzi i człowiekiem głębokiej wiary, gorliwie wypełniającym powinności wobec Boga. 
Rodzice osierocili Mikołaja, gdy był jeszcze młodzieńcem. Zmarli podczas zarazy, zostawiając synowi pokaźny majątek. Mikołaj mógł więc do końca swoich dni wieść dostatnie, beztroskie życie. Wrażliwy na ludzką biedę, chciał dzielić się bogactwem z osobami cierpiącymi niedostatek. Za swoją hojność nie oczekiwał podziękowań, nie pragnął rozgłosu. Przeciwnie, starał się, aby jego miłosierne uczynki pozostawały otoczone tajemnicą. Często po kryjomu podrzucał biednym rodzinom podarki i cieszył się, patrząc na radość obdarowywanych ludzi. 
Mikołaj chciał jeszcze bardziej zbliżyć się do Boga. Doszedł do wniosku, że najlepiej służyć Mu będzie za klasztornym murem. Po pielgrzymce do Ziemi Świętej dołączył do zakonników w Patras. Wkrótce wewnętrzny głos nakazał mu wrócić między ludzi. Opuścił klasztor i swe rodzinne strony, by trafić do dużego miasta licyjskiego - Myry.

 

Biskup Myry

Był to czas, gdy chrześcijanie w Myrze przeżywali żałobę po stracie biskupa. Niełatwo było wybrać godnego następcę. Pewnej nocy jednemu z obradujących dostojników kościelnych Bóg polecił we śnie obrać na wakujący urząd człowieka, który jako pierwszy przyjdzie rano do kościoła. Człowiekiem tym okazał się nieznany nikomu Mikołaj. Niektórzy bardzo się zdziwili, ale uszanowano wolę Bożą. Sam Mikołaj, gdy mu o wszystkim powiedziano, wzbraniał się przed objęciem wysokiej funkcji, nie czuł się na siłach przyjąć biskupich obowiązków. Po długich namowach wyraził jednak zgodę uznając, że dzieje się to z Bożego wyroku. 
Biskupią posługę pełnił Mikołaj ofiarnie i z całkowitym oddaniem. Niósł Słowo Boże nie tylko członkom wspólnoty chrześcijańskiej. Starał się krzewić Je wśród pogan. 
Tę owocną pracę przerwały na pewien czas edykty cesarza rzymskiego Dioklecjana wymierzone przeciw chrześcijanom. Wyznawców Jezusa uczyniono obywatelami drugiej kategorii i zabroniono im sprawowania obrzędów religijnych. Rozpoczęły się prześladowania chrześcijan. Po latach spędzonych w lochu Mikołaj wyszedł na wolność. 
Biskup Mikołaj dożył sędziwego wieku. W chwili śmierci miał ponad 70 lat (większość ludzi umierała wtedy przed 30. rokiem życia). Nie wiemy dokładnie, kiedy zmarł: zgon nastąpił między 345 a 352 r. Tradycja dokładnie przechowała tylko dzień i miesiąc tego zdarzenia - szósty grudnia. Podobno w chwili śmierci Świętego ukazały się anioły i rozbrzmiały chóry anielskie. 
Mikołaj został uroczyście pochowany w Myrze.

 

Z Myry do Bari

Wiele lat później miasto uległo zagładzie, gdy w 1087 r. opanowali je Turcy. Relikwie Świętego zdołano jednak w porę wywieźć do włoskiego miasta Bari, które jest dzisiaj światowym ośrodkiem kultu św. Mikołaja. Do tego portowego miasta w południowo-wschodniej części Włoch przybywają tysiące turystów i pielgrzymów. Dla wielu największym przeżyciem jest modlitwa przy relikwiach św. Mikołaja.

 

Międzynarodowy patron

Biskup z Myry jest patronem Grecji i Rusi. Pod jego opiekę oddały się Moskwa i Nowogród, ale także Antwerpia i Berlin. Za swego patrona wybrali go: bednarze, cukiernicy, kupcy, młynarze, piekarze, piwowarzy, a także notariusze i sędziowie. Jako biskup miasta portowego, stał się też patronem marynarzy, rybaków i flisaków. Wzywano św. Mikołaja na pomoc w czasie burz na morzu, jak również w czasie chorób i do obrony przed złodziejami. Opieki u niego szukali jeńcy i więźniowie, a szczególnie ofiary niesprawiedliwych wyroków sądowych. Uznawano go wreszcie za patrona dzieci, studentów, panien, pielgrzymów i podróżnych. Zaliczany był do grona Czternastu Świętych Wspomożycieli.

 

Święty zawsze aktualny

Od epoki, w której żył św. Mikołaj, dzieli nas siedemnaście stuleci. To wystarczająco długi czas, by wiele wydarzeń z życia Świętego uległo zapomnieniu. Dziś wiedza o nim jest mieszaniną faktów historycznych i legend. Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że nawet w fantastycznie brzmiących opowieściach o św. Mikołaju tkwi ziarno prawdy. 
Święty Mikołaj nieustannie przekazuje nam jedną, zawsze aktualną ideę. Przypomina o potrzebie ofiarności wobec bliźniego. Pięknie ujął to papież Jan Paweł II mówiąc, że św. Mikołaj jest „patronem daru człowieka dla człowieka”.

 

Kościół Redemptorystów pod wezwaniem św. Mikołaja w Zamościu

 

 

Kościół św. Mikołaja, swoją historię łączy z dziejami handlu lewantyńskiego (wschodniego) w Zamościu. Kupcy greccy handlujący w Zamościu przeważnie winami i małmazją otrzymali 10 stycznia 1589 r. od kanclerza i hetmana koronnego Jana Zamojskiego przywilej wybudowania świątyni kultu prawosławnego. Organizacyjnie Grecy zamojscy, wyznawcy prawosławia, posiadali autonomię. Hierarchicznie podlegali bezpośrednio pod patriarchat konstantynopolitański. Kupcy greccy mieli swoją autonomiczną parafię aż do pierwszych lat XVIII wieku. Wskutek wojen, kiedy handel upadł, a kupcy wrócili do Grecji kościół przeszedł na własność Ordynacji Zamojskich.

W 1706 r. Anna z Gielińskich Zamojska, podskarbnica wielka koronna, oddała cerkiew bazylianom unitom. Ci rozwinęli działalność misyjną dla wiernych obu obrządków. Po zniesieniu diecezji chełmińskiej w 1875 r. ówczesny rząd carski oddał kościół w zarząd miejscowym prawosławnym. Kościół pozostał w ich rękach do 1915 r., kiedy to wobec zbliżających się wojsk austriackich miejscowy pop opuścił miasto, a kościół stał nieczynny.

W lipcu 1918 r. Kuria Biskupia w Lublinie wniosła prośbę do austriackiego generała – gubernatora o oddanie cerkwi zamojskiej. Cerkiew przekazana została 6 sierpnia 1918 r. ordynariatowi dla celów kultu katolickiego. Kościół stał się świątynią szkolną pod wezwaniem św. Stanisława Kostki. W 1934 roku ordynariusz lubelski bp Fulman oddał kościół Zgromadzeniu Najświętszego Odkupiciela (Redemptorystom), które zaprosił do swojej diecezji. Redemptoryści obok kościoła wybudowali swój klasztor. W roku 1941 Redemptoryści zostali pozbawieni kościoła gdyż władze niemieckie przekazały go wiernym Kościoła prawosławnego. Kolejnym etapem usuwania redemptorystów z Zamościa przez władzę okupacyjne była konfiskata klasztoru (w latach 1942 – 44), który następnie zmieniono na hotel dla Niemców. Kościół i klasztor zostały odzyskane przez Redemptorystów po wyzwoleniu przez armię czerwoną w 1944 roku.

WITAMY NA STRONACH KOŚCIOŁA REKTORALNEGO REDEMPTORYSTÓW ŚW. MIKOŁAJA W ZAMOŚCIU

KOŚCIÓŁ REDEMPTORYSTÓW

ŚW. MIKOŁAJA

W ZAMOŚCIU

KOŚCIÓŁ REKTORALNY

REDEMPTORYSTÓW

św. MIKOŁAJA w ZAMOŚCIU